niedziela, 1 grudnia 2013

Od nowa.

Nie pisałam od miesięcy. Co gorsza, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Zaczęłam wakacyjną pracą i z dnia na dzień mój zdrowy tryb życia legł w gruzach. Tyle starań - na nic. Zastanawiam się dlaczego się tak dzieje. Przecież byłam tak zadowolona, a jednak pozwoliłam sobie na opuszczanie treningów. Nie mogłam już poświęcać całego swojego czasu na ćwiczenia, przygotowywanie posiłków i pisanie bloga. Zawiodłam się na sobie. 

Lato minęło, jesień też dobiega końca. Teraz mieszkam w Poznaniu i jestem (prawie) świeżo upieczoną studentką Architektury i Urbanistyki. Studia staram się łączyć z pracą, co na razie mi wychodzi, zobaczymy co powiem w trakcie sesji. "Wuchta" rzeczy na głowie... I jak znaleźć czas na wskrzeszenie mojego zdrowego planu życia? Chciałabym ćwiczyć, zdrowo jeść, chodzić na jogę, koncerty i uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych - zawsze chciałam tak żyć. Nie mogę pojąć gdzie leży istota problemu - może wy go widzicie? 

Zwracam się więc do Was, moje kochane fit-bloggerki (i nie tylko), o pomoc. Macie jakieś sprawdzone metody na organizacje czasu? Może same miałyście problem z pogodzeniem wszystkich obowiązków i przyjemności? 

Wybaczcie mi nieobecność, naprawdę chcę stanąć na nogi!