czwartek, 9 maja 2013

20 powodów, dla których się odchudzam.



Po co się odchudzamy? Przyczyn jest wiele. Zarówno naszych indywidualnych, jak i takich, pod którymi podpisało by się nie jedno z nas. W odniesieniu do poprzedniego postu, wypisałam powody, dla których ja się odchudzam. Poza tymi, które nazwałabym popularnymi, postarałam się wyszczególnić takie, o których nieczęsto się mówi. Pamiętajcie – im więcej powodów, tym lepiej!



20 powodów, dla których się odchudzam:

  1. Będę atrakcyjna. - zarówno dla siebie jak i płci przeciwnej.
  2. Poczuję wielką satysfakcję. - nic nie uszczęśliwia bardziej niż świadomość zrealizowania zamiarów.
  3. Zmieszczę się w ubrania, które stały się za małe. - ...bądź zostały kupione w mniejszym rozmiarze z premedytacją.
  4. Będę prowadzić zdrowy i aktywny tryb życia. - czyli zmiany, które wprowadziłam zagoszczą w moim codziennym życiu na stałe.
  5. Lato będzie moje! - zero wstydu przed pokazaniem się na plaży.
  6. Pani w sklepie nigdy więcej nie powie mi, że ubrania ciążowe znajdują się w innym dziale. - naprawdę mi się to zdarzyło...
  7. Zaproszenia na randki będą codziennością. - nie będę zastanawiać się czy facet nie zadzwonił z powodu mojej figury.
  8. Będę królową na parkiecie i nie tylko. - kto wie... może zacznę tańczyć na barze?
  9. Nie będę więcej uciekać przed obiektywem. - i zobaczę siebie na zdjęciach z imprezy, na której byłam.
  10. Będę silniejsza. - i gotowa do dalszych wyzwań.
  11. Będę ubierać to, co będzie mi się podobać. - bez obawy, że wyglądam w tym grubo.
  12. Częściej będę pokazywać nogi. - bo będą wyglądać świetnie w połączeniu z obcasami.
  13. Zwiększy się moja pewność siebie. - życie bez kompleksów będzie po prostu cudowne!
  14. Chcę inspirować. - pokazywać, że nie wolno się poddawać i trzeba uparcie dążyć do celu, bez względu na przeciwności.
  15. Będę zbierać szczęki z ziemi. - które opadną znajomym na mój widok.
  16. Siostra przestanie podbierać mi ciuchy. - w końcu będą na nią za małe.
  17. Nie będę miała drugiego podbródka. - jeden w zupełności wystarcza.
  18. Będę nosić moje ulubione spodnie bez obawy o szybkie przetarcia.
  19. Nie będę omijać rozmów o wadze. - i dołować się gdy moje szczuplejsze koleżanki zaczną narzekać, że "tak strasznie przytyły".
  20. Zmienię garderobę! - moja nagroda za osiągnięty cel.
   
   Przyznam, że tak spodobało mi się pisanie tej listy, że musiałam się ograniczyć, bo nie   skończyłabym do jutra. Dla porównania zamieszczam Powody, dla których nie chcę się odchudzać:

         
           1. Mniejsza waga = mniejszy biust.
       
      
      I na tym wyczerpałam temat w kwestii nie-odchudzania. Polecam przygotowanie sobie takiego spisu - nie tylko dodaje otuchy, ale także można świetnie się przy tym bawić. Tym samym żegnam się z Wami na dzisiaj. Dodam tylko jeszcze, że dziękuję za wsparcie jakie mi dajecie. Wiele to dla mnie znaczy. :)



17 komentarzy:

  1. och jak ja pragnę zmieścić się w stare ciuchy albo kupić nowe takie jakie mi się podobają! Ostatnie 5 lat kupuję to co jest, bo muszę w czymś chodzić, rzadko coś mi się z rzeczy kupionych podoba....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jegginsy, które kupiłam bez przymierzania. Teraz wywiesiłam je w pokoju, bo mam zamiar w końcu się w nie zmieścić. :-)

      Usuń
  2. Ej, to jest naprawdę super ;) Najbardziej spodobał mi się powód nr 16. Taki prawdziwy.. Szczególnie po ostatnich zdjęciach w lesie..

    No. Trzymam kciuki! Na urodziny dostaniesz coś co Ci się przyda i pomoże w osiągnięciu celu! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem co tam znowu wymyśliłaś :-) :*

      Usuń
  3. Każdy powód jest dobry, żeby zmienić siebie na lepsze :) Ten najważniejszy - dla siebie!
    A powód, dla którego nie chcesz się odchudzać znam aż za dobrze. Dlaczego tłuszcz znika z tych miejsc,w których powinien być niezmienny??? Ale chyba wole być szczuplejsza i nie mieć biustu niż wyglądać tak jak kiedyś

    OdpowiedzUsuń
  4. 15. mnie rozwaliło! bardzo, BARDZO mi się podoba formuła Twojego bloga :) i nie, nie masz prawa zmieniać nazwy!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. ech.. a mi biust uporczywie jak na złość nie chce spać.. :-| Czemu się (nadal) odchudzam? Aby w końcu ten jeden raz zrobić w życiu coś raz a dobrze.. do końca. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne powody, szczególnie 9 i 7:), oby tylko tak było:)
    powodzenia kochana i 3maj się:)

    OdpowiedzUsuń
  7. "1. Mniejsza waga = mniejszy biust."

    znam to z doswiadczenia, pozegnalam sie juz z moim biustem
    trzymam kciuki bede sledzila Twoje postepy

    pozdrawiam :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uważam, że każdy z nas powinien dbać o siebie, o swoje zdrowie, powinien żyć "fit", a utrata wagi, schudnięcie- to tylko efekt uboczny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę, te powody są naprawdę dobre! Kilkanaście pasuje i do mnie. Damy radę! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Pod wszystkim oprócz 16(bo nie mam rodzeństwa) podpisuję się rękami i nogami :))
    Mamy te same motywacje, a teraz czas do roboty, bo niedługo sezon bikini. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymałam mocno kciuki (za matematykę) ;) Mam nadzieję, że Ci dobrze poszło!! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajne plusy odchudzania ! :)

    Zapraszam
    zdrowiezwyboru.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Każda kobieta ma chyba takie same powody :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję wszystkim odwiedzającym/komentującym za wsparcie. Dodajecie mi skrzydeł! :-)